wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 4

Po skończonym opalaniu poszłyśmy do domu . Ciocia miała dużo filmów więc postanowiłyśmy obejrzeć jeden z nich.  Po połowie wyłączyłyśmy go i włączyłyśmy drugi wcześniejszy był tak nudny że prawie zasnęłyśmy drugi okazał się ciekawy . Oglądałyśmy w wielkim zaciekawieniu film strasznie nas wciągną tak  aż wczułam się w rolę główniej bohaterki . Film skończył się dosyć późno więc postanowiłam się położyć  jeszcze powiadomiłam o tym ciocię i poszłam do siebie . Włączyłam kompa sprawdziłam Fejsa po czym wyłączyłam go i położyłam się . Cały czas myślałam o tym koncercie nie mogłam się  doczekać aż ich zobaczę może dotknę . Nie mogłam się doczekać aż spojrzę Niallowi i jego głębokie niebieskie  oczy aż się popłakałam  wciąż myślałam o tym że to będzie tylko chwila więcej ich już nie zobaczę ale nawet ta mała malusieńka chwila może nawet sekunda będzie najszczęśliwszą chwilą w moim życiu a później wrócę do Polski i pozostaną mi tylko plakaty i zdjęcia z nimi jak w ogóle je zrobię . Zamknęłam oczy po moim policzku spłynęła ostatnia łza i zasnęłam .
 ============= Dzień przed Koncertem ========================

 Obudziłam się sama już bez pomocy budzika . Wstałam poszłam do łazienki odświeżyć się po czym ubrałam się w :

        


Pomalowałam się i poszłam do kuchni ciocia zrobiła śniadanie i kawę
J : Dziękuję
C : Nie ma za co
Siadłyśmy przy stole
C : Jak ty ładnie dziś wyglądasz
J : Dziękuję ty też
C:Mam palny na dzisiaj co do ciebie

Byłam zdziwiona ale za razem podekscytowana
J : Jakie ?
C : Dowiesz się w swoim czasie
J : Powiedz proszę proszę
C : Zobaczysz i nie proś bo i tak ci nie powiem
Zrobiłam obrażoną minę ale po chwil zaczęłam się śmiać
C : Ubrana jesteś i wyszykowana ?
J : Tak ?
C : To idziemy
J : Ale gdzie ?
C : Zobaczysz
Poszłyśmy do salonu piękności nienawidziłam tego miejsca  nie byłam z tych co kochają róż  " Mani i Pedi " ale w końcu dałam się namowom cioci
J : Ale po co my przyszłyśmy ?
C : Nie chceż ładnie wyglądać na jutrzejszym koncercie ?
J : No chce ale żeby od razu do salonu piękności iść
C :Nie gadaj tylko daj dziewczynom pracować
Czułam się co najmniej dziwnie ale dałam zrobić sobie paznokcie chociaż to .
Po wyjściu z tego salonu poszłyśmy na obiad wizyta w tym salonie była naprawdę długa  obie z ciocią zgłodniałyśmy . Poszłyśmy do restauracji . Siedziałyśmy przy stoliku czekając na obiad w końcu kelner przyszedł żeby podać nam obiad . Zjadłyśmy i pojechałyśmy do domu . Ja poszłam do siebie i zadzwoniłam do Weroniki na Skaypie . Powiedziałam jej jaka jestem podekscytowana i jak żałuję że jej ze mną nie ma . Spojrzałam na zegarek była 23.00
J : Jezu ...
W : Co się stało
J : Już 23.00
W : No i ?
J : Ja lecę paaa
W : Paaaa dzwoń do mnie po koncercie
J : Zadzwonię na pewno paa
Rozłączyłam się wyłączyłam laptopa i położyłam się spać . Obudziłam się dosyć późno oczywiście budzik nie zadzwonił. Wstałam szybko  umyłam się ,  ładnie uczesałam grzywkę ułożyłam ubrałam się i poszłam do cioci
J : Ciociu zawieziesz mnie na koncert ?
C: Tak ale usiądź koncert jest dopiero za sześć godzin
J : Matko ja dzisiaj w ogóle nie myślę najchętniej pojechałabym już
Ciocia się tylko uśmiechnęła
Cały czas chodziłam cała podenerwowana nie wiedziałam co ze sobą zrobić . W końcu nadszedł czas koncertu
C : Jedziemy ?
============
Proszę o komentowanie już zabieram się do pisania rozdziału 5 mam nadzieję że się spodoba 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz